Wczoraj spadł z mojej ściany Zygmunt Freud.
Mam – a raczej miałam – taki plakat kupiony w samym muzeum Freuda przy Bergstrasse 19 w Wiedniu. Plakat, na którym Zygmunt tak patrzy, że ja z panieńskim zawstydzeniem nie licującym z moim wiekiem i doświadczeniem odwracam wzrok. Zygmunt patrzy tak, że ja się nie dziwię, że się pacjentki w nim zakochiwały jedna po drugiej.