poniedziałek, 28 stycznia 2013

Mamo, o co ci chodzi...

Moja kochana córka, Milena, lat 7, pojechała w sobotę na pierwszy samodzielny wyjazd. Obóz aikido ze szkołą Marcina Velinova, który prowadzi dzieci w cudowny po prostu sposób. Byłam na jednych zajęciach, taką pogadankę im walnął, że ja miałam łzy w oczach. Dzieci chyba nie miały;). Pan Marcin uczy ich odpowiedzialności za siebie i innych, nieustępliwego kształtowania charakteru w działaniu, wykonywania systematycznego wysiłku z miłości do siebie.

Wracając do Mileny. Pakuję ją w sobotę: tu masz lekarstwa, tu masz kosmetyki i proszę cię, smaruj usta.. a ona mi mówi: „mamo, zachowujesz się jakbym co najmniej (użyła sformułowania: co najmniej!) jechała na studia do Australii. Przecież to tylko 6 dni, o co ci chodzi!”. Skąd oni biorą te teksty! Ja myślałam, że ona tak będzie gadać dopiero w czasach nastoletnich. Ale spodziewam się, że ci z Was, którzy wychowują teraz dzieci, też obserwują podobne zjawisko. Naprawdę, kilkuletnie dzieci mają bardzo ciekawe spostrzeżenia…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz