Moja kochana córka, Milena, lat 7, pojechała w sobotę na
pierwszy samodzielny wyjazd. Obóz aikido ze szkołą Marcina Velinova,
który prowadzi dzieci w cudowny po prostu sposób. Byłam na jednych zajęciach,
taką pogadankę im walnął, że ja miałam łzy w oczach. Dzieci chyba nie miały;).
Pan Marcin uczy ich odpowiedzialności za siebie i innych, nieustępliwego kształtowania
charakteru w działaniu, wykonywania systematycznego wysiłku z miłości do
siebie.
Wracając do Mileny. Pakuję ją w sobotę: tu masz lekarstwa,
tu masz kosmetyki i proszę cię, smaruj usta.. a ona mi mówi: „mamo, zachowujesz
się jakbym co najmniej (użyła sformułowania: co najmniej!) jechała na studia do
Australii. Przecież to tylko 6 dni, o co ci chodzi!”. Skąd oni biorą te teksty! Ja myślałam, że
ona tak będzie gadać dopiero w czasach nastoletnich. Ale spodziewam się, że ci
z Was, którzy wychowują teraz dzieci, też obserwują podobne zjawisko. Naprawdę,
kilkuletnie dzieci mają bardzo ciekawe spostrzeżenia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz