W końcu coś o seksie. Dopiero.
Drogi Zygmuncie, wiem, co o tym myślisz. Powinno być w drugim wpisie, prawda?
Chcę Wam dziś przetłumaczyć część
newslettera, jaki otrzymuję. Jego autorem jest dr Joe Kort, seksuolog i psychoterapeuta od lat zajmujący się różnymi aspektami związków i seksualności: hetero, homo, bi, dla singli i dla par.
Joe Kort od lat zajmuje się też
ofiarami wykorzystania seksualnego. Prowadzi warsztaty Erotic Logic, bardzo
potrzebne, bo przecież logika erotyczna daleka bywa od logiki rozumowej, co
doskonale wiedzą wszyscy, dla których sprawa seksu jest bardziej skomplikowana niż budowa cepa.
Ludzie z traumą seksualną często są
nadaktywni seksualnie i mają tendencje do odtwarzania na różne sposoby sytuacji
traumy. W ten sposób dążą – często nieświadomie – do uwolnienia. Te działania
mogą być szkodliwe, a wręcz retraumatyzujące. Ale często dzieje się tak, że
trauma jest już wyleczona (np. na drodze terapii), a jej ślad w seksualności dalej
pozostaje. Człowiek dalej lubi, by w sytuacji seksualnej były elementy mające
swoje źródło w wykorzystaniu. Mechanizmem odpowiedzialnym za to jest wdrukowanie
(imprinting), niezwykle silny, atawistyczny mechanizm uczenia się. W sytuacji
dużego napięcia seksualnego dochodzi do szybkiego i trwałego
zafiksowania się na konkretnej sytuacji. I potem człowiek „tak już ma”.
Wielu terapeutów mówi wtedy: niezdrowe,
nierozwiązane, leczyć się dalej. A Kort? Kort uważa, że „zabawa seksualna, która wynika
z wykorzystania, niekoniecznie musi być zła czy szkodliwa. Tak może być w wielu
przypadkach, ale na pewno nie we wszystkich. W swojej pracy
terapeutycznej pomagam ludziom zrozumieć, że wszystkie fantazje i zachowania
seksualne mają swoją pozytywną intencję. Nieważne, jak szalone wydają ci się
twoje myśli, zachowania i fantazje, doświadczanie wstydu z ich powodu, zawsze
pogarsza sytuację. Większość osób wstydzi się, bo czują się osamotnieni,
dziwaczni lub społecznie nieakceptowani. A wstyd nigdy nie jest dobrym doradcą
w sprawach seksu”.
Oczywiście nie wszystkie fantazje i
pragnienia seksualne należy realizować! Granicami są: prawo, krzywda lub
zmuszanie innych, wreszcie niezgodność konkretnych zachowań z naszym systemem
wartości.
Ale – jeśli idziesz na wojnę z własną
seksualnością, przegrasz, pisze Jack Morin w książce The Erotic Mind: Unlocking
the Inner Sources of Passion and Fulfillment.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz