
Jest pani wyjątkowo ładną kobietą. Stanęłam, trochę jeszcze
nie rozumiejąc. Jest pani wyjątkowo ładną kobietą, wie pani o tym? Dotarło,
próżność połechtana, uśmiecham się, choć facet mi się nie podoba. Dzień dobry,
wyciąga rękę, ściska moją trochę przydługo. Radary mojego nieświadomego umysłu
wyją, że coś tu śmierdzi.
Chce telefon. Miałam wtedy jeszcze nakaz w głowie, że
dziewczynki powinny być grzeczne. Więc nie powiedziałam „nie, po prostu nie”.
Ale ponieważ radary nieświadomego wyły, nie chciałam dać swojego numeru.
Przejmij kontrolę nad sytuacją. Mogę wziąć numer od pana. Negocjował,
przekonywał, ale się nie dałam. W moich kontaktach figuruje jako „Radek Jest
Pani Wyjątkowo Ładną Kobietą”.
Odeszłam w lekkim pomieszaniu i wtedy nastąpiło
najdziwniejsze. Dotarło do mnie, że ta scena już się raz zdarzyła. Jakieś 3
miesiące wcześniej, w innej części Warszawy. Identyczny tekst otwierający, ten
sam cel, nieustępliwość, moje wrażenie, że ktoś tu wykonuje zadanie, punkt po
punkcie, w dodatku bez finezji. Ale facet inny.
O co chodzi? Nie wiem na pewno, ale doszłam do wniosku, że
natknęłam się na wytwory kursów uwodzenia bazujących na NLP, które się swego
czasu wysypały na rynek.
Mechanizm jest – w dużym skrócie – następujący. Wprowadzić w
dobry nastrój (komplement) – „założyć kotwicę” (uściśnięcie ręki) – poprosić o
numer telefonu. Bo potencjalna ofiara w dobrym nastroju będzie bardziej
skłonna, by ten numer dać. Z kolei uściśnięcie ręki spowoduje skojarzenie w
organizmie dobrego nastroju z dotykiem dłoni – na zasadzie behawioralnego
uwarunkowania, jak u psa Pawłowa. Domyślam się, że – jeśli akcja się powiedzie
– następnym razem „odpalić kotwicę” (a więc ponownie uścisnąć rękę,
wprowadzając w uwarunkowany dobry nastrój) i powiedzieć: „a może wstąpimy do
mnie na kawę”…
Tanie sztuczki NLP. Nie obrażając NLP. Uważam, że NLP to
skuteczne narzędzie. Sama używam, i w życiu, i w pracy. Ale jak każde skuteczne
narzędzie – w rękach małpy może być niebezpieczne.
Chyba kiedyś zorganizuję warsztaty: krótki kurs obrony przed
manipulacją metodami NLP…
A, na marginesie. Już nie mam
przymusu bycia grzeczną dziewczynką. Ale o tym kiedy indziej…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz