
Byłam na seminarium coachingowym o zdrowiu (nie tylko) w Akademii Leona Koźmińskiego. Dowiedziałam
się ciekawej rzeczy z prezentacji doktora Macieja Błaszaka z UAM.
I oto, jakie są wnioski z badań.
Gdy półrocznemu dziecku pokazuje się piłkę swobodnie spadającą na ziemię i
nagle ją zatrzyma – dziecko się dziwi. Tak jakby spodziewało się, że piłka
powinna spaść, czyli rozumiało grawitację. Gdy sześć samochodzików wjeżdża za
ściankę, zza której wyjeżdżają trzy – zasysa smoczek. Wniosek wysnuty przez
naukowców – umie liczyć do 6! Gdy wśród serii pokazywanych zdjęć twarzy męskich
pojawi się zdjęcie kobiecej – znów dziecko się dziwi. Czyli rozpoznaje
kategorię płci. Naukowcy rozróżnili następujące rodzaje myślenia u dzieci:
statystyczne, przyczynowo-skutkowe, intencjonalne, kategorialne i selektywne.
Wspomniany już Jean Piaget uważał, że nowonarodzone dziecko jest jak tabula
rasa. Obecnie uważa się, że dziecko przychodzi na świat z dużą wiedzą. Nowe
określenie: dandelion child. Dmuchawiec. Dr Błaszak ze zdaje się wrodzonym
sobie urokiem podsumował: są jak dmuchawce. Dmuchawce to chwasty, rosną same.
Dzieci trzeba trochę podlewać, trochę nawozić, ale generalnie – nie
przeszkadzać.
Bardzo ciekawe!Jestem mama 6-miesięcznego brzdaca i na pewno sprawdzę, jak jest z samochodzikami i piłką. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEkstra! To - jak będziesz miała czas - napisz, co zaobserwowałaś:)
OdpowiedzUsuń